materiały przywiezione
Jak widać na zdjęciu porotherm Winerberga na ściany nośne już dojechał. Leyer będzie na ściany wewnętrzne. Całe szczęście że zdążyłem się wycofać z zamówionego Leyera na ściany nośne bo z tego co widzęto jest to jakiś szajs.



Jak widać na zdjęciu porotherm Winerberga na ściany nośne już dojechał. Leyer będzie na ściany wewnętrzne. Całe szczęście że zdążyłem się wycofać z zamówionego Leyera na ściany nośne bo z tego co widzęto jest to jakiś szajs.



Powódź nas też dosięgnęła. Podczas robienia fundamentów wody brakowało a teraz mieliśmy własny gejzer. Woda tryskała z ziemi na wysokość pół metra. Niestety w ten sposób odnalazł się drenaż który ponoć na działce był od przed wojny :) Jedyne co dobre to to że wiemy już gdzie go szukać, żeby zrobić z nim pożądek.



I jak tu zamawiać materiały jak nic na razie nie wjedzie na działkę..

No i w końsu mamy pełne oczko wody :) szkoda tylko że woda jest pod folią , a folia pływa sobie, bo tak nasiąknięta jest ziemia.

A tu będzie próba produkcja kostki brukowej. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie :-) A tak przy okazji może wie ktoś czym zabarwić cement .

Tymczasowe odwodnienie działki.
No i etap fundamentów mamy z głowy.
Teraz koło 3 tygodni przerwy, przez ten czas mamy zamiar zgromadzić trochę materiału na dalsze prace. Może też uda mi się uporać z dziurawym oczkiem. :)


A to prace dla odprężenia po trudach budowy :-) Zawieszanie żyrandola w altance.

Jeszcze coś co świeci by się przydało tzn jakaś oprawka i żarówka
fundamenty już wybudowane pomalowane dysperbitem, ocieplone styropianem i otynkowane a podłoga właśnie się produkuje i też już prawie gotowa. Acha no i oczywiście rury do kanalizacji też już są położone. Podsypki piaskowej weszły jedyne :-) 4 przyczepy po 20 ton.


Część podłogi w salonie


A to nasze dwa źródełka niestety woda z wodociągu nam się spóźnia ale na szczęście beczki pełne wody łatwo się toczy po asfalcie :-)

A tu podłoga w altance, też już na ukończeniu jeszcze małe szlifowanko.

W czwartek wykopane w piątek zalane. Jak do tej pory firma się stara.



Tu jest nasz garaż

A tu fundament pod kominek i filar

Dowieźli też pierwszą partię bloczków a reszte mieli zamiar dostarczyć dopiero po świetach we wtorek co nie bardzo sie podobalo wykonawcy. Ale na szczęście udalo się ich przekonać na jeszcze jeden kurs i bloczki trafiły prawie wszystkie.


Komentarze